Z wosków wypaliłąm Yankee Candle Icicles dość chłodny zapach, ale chyba miałam wersję ubogą w olejki bo praktycznie w ogóle go nie było czuć. Z próbek wypaliłam Berry Sorbet - oj jak to pachniało cudownie, owocowo. Moje klimaty i na pewno będzie wosk lub świeca niebawem. Z świeczek wypaliłam Country Candle Frested Cranberries, o którym niedawno pisałam tutaj. Piękny kwaśny zapaszek. Polecam wypróbować. Natomiast już pod koniec miesiąca udało mi się wypalić średnią świecę Village Candle Sea Salt Cucumber z limitowanej serii. Piękny zapach na każdy dzień. Delikatny i świeży. Jeżeli szukacie takiego to polecam zajrzeć na stronę sklepu Aromanti i może jeszcze znajdziecie tam to cudeńko. Ja się biję z myślami czy nie zamówić ponownie, ale portfel piszczy już od zakupowego szaleństwa.
Do jutra :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz