wtorek, 24 października 2017

Country Candle >> Frosted Cranberries

Jest to już mój 4 zapach marki Courty Candle, który wpadł w moje łapki i mam przyjemność wam go opisać. Niestety jest on jednym z najtrudniejszych do opisania. Można by było go opisać jednym zdaniem " Kwaśna żurawina i cukier puder", ale czy rzeczywiście ma w sobie tylko to do zaprezentowania? Otóż nie. 



Zapach mroźnej żurawiny mam w formie daylightu, który ma się palić 12 godzin. Czy tyle się pali nie sprawdzałam, ale przynajmniej z 4 razu go paliłam. Opakowanie jest czerwone, a na dekielku mamy obrazem przedstawiający zamrożoną żurawinę. Po zdjęciu dekielku mamy piękną (nie taką) małą świeczkę, która ma w sobie tyle olejków, że już bez odpalenia wypełnia nasz pokój zimowym aromatem. 


Po odpaleniu czujemy gryzącą w nos kwaśną żurawinę, która jest posypana cukrem pudrem. Niby kwaśny zapach, ale mimo wszystko przebija słodycz. Po dłuższym paleniu miałam wrażenie jak by jakieś krasnoludki zaczarowały tą świeczkę gdyż w pewnym momencie czułam się jak by był środek zimy. Czułam jak mój nos atakują kryształku lody i jak bym musiała skrobać szyby z zimowego szronu. Taki mroźny powiew wyczuwałam. Po zgaszeniu świeczki jej efekt pozostaje z nami na długooo. Mimo iż czasem otwieram okno by dopuścić trochę świeżego tlenu to zapach i tak zostaje w moim małym mieszkanku.


Zapach niby klasyczny, ale jednocześnie inny. Wybierając go myślałam, że będzie zwykłą suszoną żurawinką, ale się myliłam. Lubicie owocowe zapachy?

Do jutra :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz