środa, 29 listopada 2017

Kringle Candle >> Fresh Lilac

Pogoda na dworze przestała rozpieszczać, ale mimo wszystko przychodzę do Was dzisiaj z zapachem dość letnim. Wielu kojarzy się on z początkiem wakacji kiedy w ogródkach, na działkach czy przed blokiem kwitnie bez. Kiedyś usłyszałam stwierdzenie, że ten kwiat powinno się ukraść by ładnie pachniał w domu. Możliwe, że coś w tym jest gdyż nigdy nie spotkałam go w żadnej kwiaciarni czy na targu. Nigdzie nie mogę go kupić. Kocham zapach bzu gdyż kojarzy mi się z moją rodziną i czasami kiedy często spotykaliśmy się na działce moich dziadków.


Fresh Lilac od Kringle należy do wosków bardzo intensywnych w opakowaniu, ale w kominku po odpaleniu traci troszkę na mocy. Staje się taki 4/5. Dla mnie zapach w opakowaniu pachnie jak taki najtańszy żel pod prysznic o zapachu dzikiego bzu, ale po odpaleniu moje wrażenie całkowicie się zmienia. W mieszkaniu rozchodzi się przepiękny zapach świeżo zerwanego bzu, który w salonie zaczyna dopiero puszczać swoje prawdziwe feromony. Coś pięknego. Od razu na samą myśl czuję na ciele ciepło czerwcowego popołudnia. Na pewno jest to wosk, który polubią tylko zwolennicy zapachów kwiatowych i bzu bo innym może przeszkadzać jego specyfika, choć polecam wypróbować bo mogę się mylić :)


Zapach będzie się sprawdzał idealnie na prezent lub jako jeden z pierwszych wosków jakie chcemy kupić. Dajcie znać czy mieliście i co o nim sądzicie :)


1 komentarz: