środa, 29 listopada 2017

Yankee Candle >> Aloe Water

Hej. Jak widać wróciłam do Was z zdwojoną siłą. Akumulatory naładowane, a wraz z nimi nowa wena czego efektem są nowe posty. Dzisiaj mam zaszczyt zaprosić Was na aloesową recenzję. Ostatnio w moim pudełeczku przeszła duża zmiana. Dużo wosków zużyłam i parę kupiłam nowych. Co za tym idzie? Mam dla Was sporo nowych recenzji. Dobra nie przedłużam i zapraszam do mojej opinii na temat Aloe Water.



Zapach wody aloesowej należy do tych, które uważam za idealne na okres wiosenno letni, ale z większym naciskiem na ten letni. Kolor ma obłędnie zielony i owinięty jest typową folią dla Yankee Candle. Na sucho pachnie jak aloesowy miąższ, ale po odpaleniu zmienia swoje nuty. Odpaliłam go w dniu kiedy temperatury były wysokie, a wieczorem przyszedł chłodniejszy wiatr. ALOE WATER stał się idealny na tą porę dnia. Na początku rzeczywiście był aloesowy, ale po chwili zaczął się zmieniać w melonowo ogórkowe nuty. Wosk należy do świeżych i rześkich zapachów. Na letnie wieczory lubię takie delikatne i świeże aromaty, które nie zmęczą moich zmysłów, które i tak są wymęczone upalnym popołudniem.

Przepis na idealny letni wieczór wg mnie? Odświeżający prysznic, zwiewna sukienka, książka z letnimi klimatami (np. "Pamiętnik" czy "I wciąż ją kocham" Sparksa) i do tego w kominku odpalony wosk Aloe Water. Cud, miód i orzeszki...

Uwielbiam taki wieczorny relaks. A Ty?

1 komentarz:

  1. Uwielbiam ten zapach! Mimo, że to aloe water, bardzo przypomina mi ogórek z melonem od Wood Wick. Jedne z moich ulubionych świeżych nut zapachowych <3

    OdpowiedzUsuń