W listopadzie z okazji moich urodzin dostałam sporo wosków i kominek elektryczny. Jednym z nich był zapach, który kiedyś był jednym z pierwszych przeze mnie kupionych. Mowa o Berry Trifle. Kiedyś zakochałam się w tym zapachu, a jak jest teraz po prawie 4 latach??
Wosk ma piękny ciemno porzeczkowy kolor, a etykieta od razu rzuca się w oczy. Zapach ciężki do określenia czy to słodki czy rześki, a może kwaśny. Dla mnie jest to kwaśny, ale z nutą słodyczy dzięki czemu tworzy piękną kombinację czerwonej porzeczki z dużą ilością cukru pudru. Dość specyficzny zapach i nie spotkałam się jeszcze z niczym podobnym. Po dłuższym paleniu wyczuwam nuty kremu waniliowego z masłem, ale to bardzo delikatny aromat.
Jeżeli szukacie czegoś kwaskowatego to polecam po tym okresie słodyczy jaką mieliśmy w grudniu.
Do jutra :)
to był mój dokładnie pierwszy wosk :) uwielbiam go!
OdpowiedzUsuń